Śląskie/ Policja ujęła podejrzewanych o dewastację nagrobków na cmentarzu żydowskim w Zabrzu
O zniszczeniach w zabrzańskim kirkucie informował w poniedziałek przewodniczący komisji kultury i dziedzictwa rady miasta Zabrze Dariusz Walerjański – historyk i muzealnik, inicjator i współautor dokumentacji kirkutów m.in. w Zabrzu, Żorach i Gliwicach.
Informację o ujęciu domniemanych wandali przekazał we wtorek wieczorem PAP mł. asp. Sebastian Bijok z zabrzańskiej policji. "Podejrzewani to dwaj mieszkańcy Zabrza w wieku 21 i 31 lat" - powiedział.
Wszystko wskazuje na to, że wandale dwukrotnie w ostatnich dniach przyszli na kirkut i niszczyli nagrobki. Pierwszą informację od Walerjańskiego, o zniszczeniu 26 pomników, policja otrzymała w poniedziałek. We wtorek rano okazało się, że prawdopodobnie ostatniej nocy uszkodzono kolejnych 20.
Policja na razie nie zdradza, w jaki sposób ustaliła domniemanych sprawców. "Była to na tyle pewna informacja, że pozwoliła na ich zatrzymanie" - zaznaczył mł. asp. Bijok. Najbliższą noc obaj mężczyźni spędzą w policyjnym areszcie, w środę mają usłyszeć zarzuty.
Jak informował Walerjański, najbardziej został uszkodzony grobowiec znanej i zasłużonej dla miasta rodziny Maxa Böhma (zmarłego w 1904 r.). Dodał, że wielką stratą są również zniszczenia w najstarszej kwaterze cmentarza, gdzie chowano tylko dzieci zmarłe w latach 1871–90.
Zniszczono m.in. poprzez wyrwanie z ziemi i ułamanie najstarszą na tej nekropolii macewę Heleny Schüller, zmarłej w grudniu 1871 r. Jak podkreślił historyk, to nie tylko dewastacja, ale i zbezczeszczenie miejsca pochówku. Macewa ta stała w spokoju w cieniu drzewa przez 152 lata, ocalała w czasie Holokaustu, kiedy cmentarz był skazany na zniszczenie, ale padła w XXI wieku – wskazał.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mtb/ jann/